Z patriotyczną nutą, symbolem ciągłości historii, wreszcie z odwołaniem do przyszłości. Stonowany, a przy tym dynamiczny. Nawiązujący do prezydentury brata, a jednocześnie prezentujący własną wizję. Taki właśnie jest pierwszy spot wyborczy Jarosława Kaczyńskiego.
Nie atakuje politycznych konkurentów, ale skupia się na wizji Polski. W przeciwieństwie do Bronisława Komorowskiego - to nie siebie Kaczyński stawia na pierwszym miejscu, ale Ojczyznę i dobro nas wszystkich. Idzie w dobrym kierunku, bo sprawowanie funkcji prezydenta, to podporządkowanie się służbie naszemu krajowi.
Wspólne sadzenie dębów z młodymi ludźmi jeszcze raz obala wygasający już mit, jakoby elektorat Kaczyńskiego składał się jedynie z "moherowych beretów". Dziś coraz więcej młodych widzi nadzieję w Jarosławie Kaczyńskim i jego wizji rozwoju Polski. Młodzi, aktywni nie siedzą dziś przed ekranem i nie wpatrują się w TVN - nie są nim skażeni. Oni działają, tak jak na ich rzecz działać zamierza prezes PiSu. Powoli to dostrzegają.
